Szukam spokoju
Usuwam wszystko z umysłu
Nie chcę gromadzić tam przysłów
Pomysłów, domysłów, nacisków
Oczyszczam krok po kroku mózg
Czasem zbyt wiele sama sobie daję rózg
Oddech ulatuje z ust, unosi biust
Zwalniam obroty intelektu
Nie chcę widzieć żadnego defektu
Rozkminiać aspektu, zaczynać projektu
Zamykam oczy i myśli w tej czerni
Czekam aż spokój mnie wypełni
Napełni, uzupełni, zapełni, przepełni…
Dodaj komentarz