Oddycham

Oddycham coraz częściej pełną piersią
Nie jestem pierwszą i ostatnią, a najlepszą
Dotykam nagiej skóry pod powierzchnią
Wejść głębiej, niepoznanych doznać pieszczot
Układam, choć wciąż wkoło na mnie wrzeszczą
I działam, bo me dłonie wiele zmieszczą

Składam te słowa, choć późna godzina
A jutro od nowa litery pozginam
I czasem z pustego zrobię dla nich filar
To dalej pracuję by spokojną była chwila

Oddycham coraz częściej czując siebie
I wybucham nadal, choć nie tonę w gniewie
Rozkminiam tak wiele nie będąc w potrzebie
Może kiedyś świat zrozumiem, chociaż tego nie wiem
I czasem tak patrzę prosto przed siebie, obok Ciebie
Gdy Ty też to robisz, choć nie jesteś niczego pewien

Dodaj komentarz