Rozbite

Moje myśli w Twe ramiona wtulone
Ogrzewane spokojem wśród zgiełku
Twoje myśli na mej piersi ułożone
Odbijały się w sercu, jak w szkiełku

Twoje usta gotowe przy wejściu
Oświetlane latarni promykiem
Moje usta zachwiane gdzieś w przejściu
Prowadzone beztroskim dotykiem

Gdybym wtedy wiedziała, że rzeka
Porwie z brzegu i rzuci gdzieś dalej
Powiedziałabym bierz mnie, nie czekaj
Chociaż ciężko mi być w tym kanale

Tamte słowa, z oddali rzucone
Potrafiły bezgłośnie to pobić
To co było nie będzie sklejone
No bo jak niby mamy to zrobić

Ruszam drogą mą z łzą na twarzy
Poraniona, lecz silna na nowo
Jeszcze w życiu się wiele wydarzy
A Ty bądź jaką chcesz być osobą

Dodaj komentarz