Wiele razy

Ruszajmy razem z ciemność
Nigdy nie jedziemy w inną stronę
Przed, za, obok tworzymy jedność
Nawet, gdy wpadasz nie w porę
Gdybym chciała zbadać wierność
Lepiej siądę przed telewizorem
Ciebie nie obchodzi bierność
I te co kłapią wciąż jęzorem

Ruszajmy razem w piekło
Gdzie gorąco rozpala wciąż skórę
Ty odkrywasz zwinnie piękno
Bez chwytnia wciąż komórek
Pragnę by to nie uciekło
Byś wciąż brał kolejną turę
Byśmy bliskość czuli ciepłą
Ćwicz na mnie dłońmi akupunkturę

Ruszajmy razem, bo po to jesteśmy
Żeby żyć tym co się wydarzy
Tej jednej chwili smak razem weźmy
I zachłannie chłońmy go wiele razy

Słuchając:

Dodaj komentarz