Ogień
Zadzwoń do mnie rano,
spotkaj taką niewyspaną
Złap za rękę mą pod ścianą
Dotknij mocno tak rozgrzaną
Co jest dzisiaj z twoją panną
Nie kończyłeś nigdy wanną
Jaka jest twoja kobieta
mojego męża to rakieta
Nie wpadaj tu w letarg,
działasz od zawsze na etat?
Gadania pełna paleta
Nie obchodzi mnie twa dieta
To mnie wcale nie podnieca
Ogień we mnie chcesz wzniecać
Zacznij szybciej to nakręcać
Ja nad Tobą się poznęcam
Lubisz dobrze się zabawić
(Widzisz to)
Łatwiej będzie mnie zostawić
(Jak w slow motion)
Ale jeśli chcesz spróbować
(Leci zło)
Droga otwarta jestem gotowa
No chodź
Prowadź
potem będziesz fantazjować
No chodź
No chodź
Prowadź
potem będziesz fantazjować
No chodź
Ta historia gówno warta
Bluzka moja już podarta
Nie musisz liczyć na farta
Niech już leci ta petarda
(Niech leci, już lecisz)
(Niech leci, już lecisz)
To spotkanie się zaczyna
Nie chce z Tobą iść do kina
Tamta przyda się dziewczyna
Ze mną możesz poprzeginac
Jestem w rapie jak sprężyna
A ty z bloku chłopaczyna
Głośniej krzyknę niż lawina
Nie jestem jak ta jedyna
Złap mnie bardzo mocno
Ta bieliznę zrzuć wilgotną
Nie pozwolę się dzis dotknąć
Popatrz przez otwarte okno
Jak po burzy już tu mokro
Ludzie chodzą obok, o krok
I nie wiedzą że rymuje
Jak to bardzo mi pasuje
Nie zapytam Cię dwa razy
(Obok stań)
Albo teraz się odważysz
(Dyszy krtań)
Albo wracaj do mamusi
(Odech)
Inny z chęcią się przymusi
(Będzie brał)
No chodź
No chodź
No chodź
No chodź
No chodź
No chodź
Pisane pod bit: Tommy Genesis – Wet
tramwaj/Magnolia/tramwaj
Dodaj komentarz