Nie mam

nie mam już łez, odchodząc wszystkie je zabrałeś
nie mam już ciepła, lód w sercu zbudowałeś
nie mam już siły by o Ciebie walczyć
nie mam ochoty by z Tobą zatańczyć
nie czuje już chwil, w szufladzie je wszystkie schowałam,
nie umiem krzyknąć, kiedyś tą ciszę za bardzo kochałam,

znów wezmę prochy, bo nie dam sobie sama rady
znów zamknę oczy, bo tylko tak dostrzegam twoje wady
znów czysty umysł pomoże zrozumieć,
że tak naprawdę nic do mnie nie czułeś
znów pokocham piosenki mówiące o nienawiści,
bo to pomoże mi serce oczyścić

Nie chcę czuć twego zapachu
nie chcę znać o chwile strachu
nie chce histeryzować
nie chcę na ciebie chorować
nie chcę budować związku bez twojego zdania,
którego brak doprowadził szybko do rozstania
nie chcę czuć tęsknoty za każdą minutą,
odpłacona teraz godziną zatrutą
nie chcę się gniewać
nie chcę ci śpiewać
nie chcę mieć o tobie myśli
nie chcę byś się w nocy przyśnił
nie chcę płakać, szlochać
nie chcę cię już kochać

i co z tego skoro dusza mówi coś innego…
(z czasem jej słowa zostaną zduszone)

Dodaj komentarz