Strata (dla E.)
Początki zazwyczaj są piękne
Lecz nic nie pozostaje wieczne
Wierzymy w radość swą chętnie
Patrząc przez szyby mleczne
Nagle otwieramy okna
Prawda jest wnet widoczna
Nie życzę Ci byś jej doznał
Rzeczywistość bywa zbyt mroczna
Gdy jesteśmy razem odmierzam każdy swój oddech
By wiedzieć, że Tobie we mnie jest jak najwygodniej
Zapamiętuje każdy delikatny ruch,
boje się czując najmniejszy skurcz
Jest ze mną ciało i duch, który oplatam mym ciałem jak puch
Nie chodzę szybko by nas nie zmęczyć
Uśmiecham się częściej, by Cię nie dręczyć
Na Twój dotyk odpowiadam dotykiem
Nie reaguję pochopnie, nie krzyczę
Martwię się jak będzie wyglądać przyszłość
I po prostu kocham Twoje towarzystwo
Ty nagle znikasz, zostaje sama
Czy tutaj byłeś, czy żyłam w omamach
Wiedziałam, że Twa istota może być nietrwala
Lecz by Cię mieć tak wiele pokonałam
Tak mocno Cię pokochałam
Tej nocy nikt nie oddycha obok mnie
A ja nadal czuje Cię
Czuć Cię chcę…
Inspiracja: Dawid Podsiadlo – No Part II/LIS (Leśna Muzyka)
Dodaj komentarz