Cisza
Czekam aż mnie wypełni, a potem żałuję
Czekam aż będzie wkoło, wtedy nic nie czuję
Czekam by w niej się zatracić, lecz to nie smakuje
Jak najlepsze danie, nie jest rajem,
Niepoznane to uczucie, jakby zatrucie
Wolę się odnaleźć w nucie, muzyce
Przy niej wolę milczeć, wolę z nimi krzyczeć
Wolę dźwiek tramwaju, stłoczone ulice
Nie lubię wpadać w tłum, choć doceniam jego szum
Cisza mowi do mnie emocje swe stłum
Ja jej odpowiadam: to nie żywot mój
Chcę żyć uczuciami, chce czuc każdy ból
Radość mą głośno wyrażać, wyryć serce w pniu
Jednak mimo że jej nie chce to szukam w kolejnym dniu
Bo inni wciąż mówia, że tylko ona kołysze do snu
Inspiracja: Birdy – Skinny love
Dodaj komentarz