Plany i marzenia (free)

Lecę przez życie jak odrzutowcem
Codziennie szybciej mijam wieżowce
Zakładam plany krótkoterminowe
Długoterminowe tylko zatruwają głowę
Życie mi nie daje grafików do przodu
Krzyżuje swoje drogi i rozprasza nad tym trochę smrodu
Zawodu przeżywam wtedy dwie godziny
Choć nie znam przyczyny wracam do pozytywnej miny
Nie chce się zatruwać ciągłymi zmianami
Chcę zachwycać się chwilami jak dobrymi produkcjami
Jak Paktofonika je łapać, a nie rany wciąż drapać
Głowa do góry, choć nie zadarta to sięga każdej chmury
Nie łapie za rewolwer z wewnętrznej kabury
Jak ktoś mnie wnerwia gram z nim w kalambury
Wystarczy że coś pokaże i zmieniam tok zdarzeń
Nie rozpowiadam marzeń, bo się nie spełniają
Wtedy znikają szybciej niż się pojawiają
Choć kiełkowały w uśmiechu słońcu,
Podlewane łzami radości, to mogą na końcu
Uciec gdzieś daleko, odpłynąć ze smutku rzeką
Pozostać niespełnione, a ja chciałabym by były ustrzelone
w dobrej sekundzie, najlepiej w najbliższej rundzie, a nie utopione w bujdzie
Oszustwie i klastwie, nie były pobrudzone chamstwem
Kolekcjonuje tylko kilka garstek, nie chce by powstał z nich pancerz
Którego niczym nie przebije a będę tylko dźwigać

Dodaj komentarz