6 minut do północy

Sześć minut do północy a powstaje pierwszy wers
Bywa, że się tak wydarza, nie mam czasu by w trans wejść
Pięć minut do północy dzień był długi dobrze wiesz
I choć nie był on stracony to nie powstał dzisiaj wiersz
Cztery minuty do północy chciałabym na górę przejść
Ale nie mam dzis już siły, żeby obok jeszcze wzejść
Trzy minuty do północy odwróciłam się by znieść
Te ostatnie chwile dnia, który tak trudno było nieść
Dwie minuty do północy, spać położyć się już czas
I odmierzam wciąż sekundy, bo chcę w nowym dniu już trwać
To ostatnia juz minuta do północy mija dzień
Już za chwilę wstanie nowy, po trwającym został cierń
Zegar wybija północ – czy ja śpię i śnię?
chce przytulić sie do Ciebie i odgonić przeszłość w cień

Dodaj komentarz