Pustka
Podłogą skrzypiała od Twych stóp
Widziałam Twoje pierwsze kroki
Obracałeś w tańcu znów i znów
Świat wydawał się być tak szeroki
Czułam zapach kwitnących wiśni
Obserwowałam przez okno płatki śniegu
W promieniach słońca zbierałam myśli
W kolorach liści topiłam resztki gniewu
Na pożegnanie pocałowałeś nas w czoło
Na pożegnanie zamknąłeś w ramionach
Na pożegnanie uśmiechnąłeś się wesoło
Na pożegnanie była tak zła pora
Zostaw mnie
Nie, zostaw dziecko
Oddychasz zbyt ciężko
Nie traktuj jak mięso
Spadła bomba, nie ma nic
Spływa łza, niemy krzyk
Słuchając: Sanah, Turnau – Sen we śnie
/Bucza, Irpień/
Dodaj komentarz