Wiosna

Biegną chodnikiem, słychać odgłos kroków
On przewodnikiem mając ją na oku
Otacza życie, obejmuje spokój
Chociaż wciąż giną wśród ludzkiego tłoku

Siedzą na kanapie, właściwie ona leży
Jej włosy delikatne, jak berło dzierży
W szczęście od dawna żadne z nich nie wierzy
Lecz czemu nie spróbować się z nim zmierzyć

Łapie za rękę i biegną przez miasto
Mijają auta ustawione bardzo ciasno
I choć na dworze nie jest już jasno
Pobydzone zmysły łatwo nie zgasną

Coś znów się rodzi, coś znów się zaczyna
Widzi to chłopak, czuje to dziewczyna
I choć każde z nich ciężkie chwile wspomina
Wiosna podziała na nich jak sprężyna

Słuchając: Oh wonder – Drive

Dodaj komentarz