Walizki
Pakuję zręcznie walizki by jutro wrócić do domu
Zapominam kłótnie i bitwy, nie chcąc ich wypominać nikomu
Na dnie układam rzeczy – ubrania tak od niechcenia
Na górze delikatnie umieszczam te najważniejsze wspomnienia
Zabawy z dziećmi, na które zazwyczaj brak chwili czasu
Uśmiechy dzielone przez wszystkich podczas obiadowego hałasu
Rozmowy, które na codzień prowadzimy z kimś innym
A powinniśmy ze sobą, by zespołowo być silni
Obok żółtego bidonu i stroju kąpielowego
Znajduje miejsce dla ciepła naszego, wspólnego
Kiedy pakuje walizki, jestem bardzo zmęczona
Jednak wiem, że prędko już nie powróci chwila tak wytęskniona
Na każdym wyjeździe mamy dla siebie przestrzeń, godziny
W domu choć jesteśmy dla siebie minutami wewnątrz tęsknimy
Dodaj komentarz