Biegłam
Oddycham
Nie czując dotyku Twych dłoni
Patrzę
Lecz w dali mnie już nikt nie goni
Słucham
Nie ma ani śmiechu, ani płaczu
Myślę
Nie ma wątku, tropu, nie ma strachu
Rozwalam
To co do tej pory składałam
Buduję
Coś nowego, choć tego nie chciałam
Ocieplam
Każdy milimetr skóry
Biegałam
Lecz ten dzień nie był ponury
Dodaj komentarz