Smętne wersy
Wędruję głęboką doliną
I zbieram w niej zioła
Odliczam chwile, które płyną
Nic innego robić nie zdołam
Wychodzę na polanę
Ukrytą wśród drzew
Me oczy znów szklane
Wypełnia frustracja i gniew
Wyruszam pod górę
By pobyć wśród chmur
Niebo spuszcza mi sznurek
Bym nie spadła w dół
Te smętne wersy
Czasem mieszkają w głowie
Jutro świat będzie lepszy
Wtedy o tym opowiem
Dodaj komentarz