Naszyjnik

Dajesz mi naszyjnik z pereł
Który ciągnie mnie na dno
Bywa, że się czuję zerem
Choć tym razem kto jest kto
Te rozmowy były szczere
Lecz tworzyły dobre tło
Dziś na czworo włos znów dzielę
I nie łykam Cię na czczo

Tak zwykła rzecz z rubinem
Ona nie dodaje uczucia
Trochę jakbym ze świrem
Gadała o jego przeczuciach
Niektóre chwile tak miłe
Choć na granicy zatrucia
W życiu tak wiele pomyłek
Wśród braku sensu i knucia

Szafir kamieniem wierności
Lśni pięknie w promieniach słońca
Dodatek do samotności
No i wbitego w brzuch łokcia
Trochę jak w rybie garść ości
Zadra na płytce paznokcia
Złamanych tu nie ma kości
Lecz jakby był drobny obciach

Szmaragd niby ma łączyć
Wszystko co najważniejsze
Lecz łatwiej wszystko jest kończyć
Niż walczyć o najtrudniejsze
Tyle kamieni wykończy
Nawet wytworną gejszę
Więc biegnij gdzieś jak pies gończy
Nie ma tu wolnych pomieszczeń

Inspiracja: Magiera ft. Szczyl – Naszyjnik

Dodaj komentarz