Nisko

Znów to co zbudowane w dzień
Się rozpadło
Znów to co tworzyło sen
Poszło na dno
Znów droga wiedzie w cień
Niezłe bagno
Pokryta skóra jakby lnem
W tym losie nieporadną

Przychodzi czas
W którym mówisz nigdy więcej
Choćby krwawiło serce
Już nie chce
Drga każdy mięsień
w życia marnej przyśpiewce

Niedługo skoczę na trampolinie
Niedługo słaba myśl przeminie
Niedługo szybciej niż rzeka popłynie
Dobry strumień zmian jakby w lawinie
Wtedy uleci jak dym w kominie
To co mnie teraz trzyma w dolinie

Dodaj komentarz