Między zachodem i wschodem

Pali się horyzont
Pali się ziemia
Potykam się ją gryząc
Choć już jej dawno nie ma

Wśród bieli budynków
Wśród promieni słońca
Skrywam odcień uczynków
Które prowadzą do końca

Przepływa kropla po dłoni
Przepływa chłodna krew w żyłach
I choćbym chciała to gonić
To nie potrafię zatrzymać

Na drobnych kamieniach stopy
Na drobnych ziarenkach piasku
Gasną świateł tych snopy
Już nie podążam w ich blasku

Inspiracja: Kayah – Ajde Jano

Dodaj komentarz