Chłonę promienie słonka…

…w porannym mrozie, a potem biegnę na mrugającym zielonym – zatrzymana nagłym piskiem opon auta kolegi z pracy 🙂 (przecież ja nie biegam – świat wtedy staje się niebezpieczny ;-))

Nadal nie lubię 19, choć to był miły dzień 🙂

Dodaj komentarz