Znam ze snu

Znam Ciebie tylko ze snu
Zawsze na mnie czekasz
W marzeniach tonę znów stu
Daleko niesie ich rzeka
Słodki w nich zapach bzu
Chwila przez palce przecieka
Nie dajesz złapać mi tchu
W spokoju opada powieka

I budzę się w szarości dnia
Nieposkładana, jak zwykle, ja
Ciągnę mój wózek, inny swój pcha
Tak krok za krokiem me życie trwa

Znam Ciebie z bliskich wieczorów
Gdy chcę po prostu odpocząć
Nie ma w nich tych potworów
Które za mną w dzień kroczą
Nie szukam tu dobrych torów
Bo choćby kopią roboczą
Była wiadomość wieczoru
To zawsze kopią uroczą

I choć nie wracasz do mnie za dnia
To wiedz, że nadal nieidealna ja
Wtulam się we śnie i niech to trwa
Twa cisza tak bardzo oddala od dna

Nie chciałabym spotkać Cię na ulicy
Bo tam zbyt wiele osób krzyczy
Nie chciałabym spotkać Cię w kinie
Bo z pewnością mój rząd ominiesz
Nie chcę Cię spotkać, jeśli istniejesz
Bo ludzie zawodzą i już mnie nie ogrzejesz
Więc bądźmy dalej w dwóch światach
Bo los tak nasze istnienia posplatał

Dodaj komentarz