Upadek
Patrzyłam na dym z papierosa
Gdy było już po wszystkim
Chwila żądliła jak osa
Obojętności cięły iskry
Patrzyłam jak palisz domy
Jak niszczysz solidne miasta
Choć miałam na to pomysł
Koniec zawsze musi nastać
Patrzyłam na moje ręce
Które w popiołach momentów
Grzebały by znaleźć coś więcej
Tę miłość wyciągnąć z odmętów
Patrzyłam jak upada przyszłość
Jak przeszłość zamiatasz pod dywan
I dobrze, że nam nie wyszło
Chociaż niestety dalej obok pływam
Słuchając: Tate McRea – Don’t come back
Dodaj komentarz