Różnokształtne myśli
(…) Kręcę się wkoło jak dziecko wśród pragnień
Myślę co będzie wieczorami w wannie
Zdobywam cele lekko nieporadnie
Ale przynajmniej bywa zabawnie…
(…) Kręcę się wkoło jak dziecko wśród pragnień
Myślę co będzie wieczorami w wannie
Zdobywam cele lekko nieporadnie
Ale przynajmniej bywa zabawnie…
Zamknięte oczy wtulone w poduszkę
Po dosyć długim dniu
Widzą przed sobą tylko Twój uśmiech
Który kołysze do snu…
Pamiętam wiele momentów bliskości
Nie pamiętam Ciebie
Utonąć mogę w wytrwałości
Nie będę tonąć w gniewie…
Tak to jest kruche
Nawet gdy dbamy
To się rozpada między palcami…
Patrzę na wszystko z oddali
Może namalował to Salvador Dali
Bo raczej nie Claude Monet
Przydałoby się kilka korekt
Przydałoby się trochę wiary
W to, że życie ma dobre zamiary…
Słucham wody w ucha zakamarku
Bąbelki biegną po karku
Nie włączę budzika w zegarku…
Pod górkę wpycham ciężki głaz
Ze smutkiem gram w tym na czas
I tak co raz, patrzę w nas
Żeby zrozumieć czy to nie ma szans…
(…) Jeżeli mówisz zbyt dużo
To często cisza przed burzą
Cyganki z dłoni mi wróżą
Bym pomyślała nad moją podróżą