(…) Niespodziewanie mijają kolejne dni
Niespodziewanie głaszcząc czule – przypominasz o tym mi

Pakuję zręcznie walizki by jutro wrócić do domu
Zapominam kłótnie i bitwy, nie chcąc ich wypominać nikomu
Na dnie układam rzeczy – ubrania tak od niechcenia
Na górze delikatnie umieszczam te najważniejsze wspomnienia…

Niespodziewane pojawią się nagle
I tak mój dzień dziś wyglądał
Zdarzenia rozwinęły żagle
Los przychylnie spoglądał…

Ukryte w kamieniu miliony lat
Schowane za spojrzeniami myśli…

(…) Czasem zniszczona, ale wytęskniona

(…) Wiem jak by to było
Wiem, że chcesz mnie czuć
Wiem choć się zmieniło
Wołam Cię już wróć

(…) Ubrana w najładniejsza sukienkę
Zapina na jeansach czarną nerkę…

Znalazłam spokój
W gorących promieniach słońca…

Wieczorem siadam z dobrą muzą
Obok tego fotela, którego nie mam…

Poranna rosa
osadza się na Twoich rzęsach i moich włosach
Świt słońca
odbija się w Twoich oczach, bez końca…