Zabijasz mnie (znikam)
Zabijasz mnie w każdym dniu po milimetrze…
Oddycha momentem, karmi się chwilą
Na życia zakręcie, Twe oczy jej miną
Wysadzasz, rozpalasz, oschle w ból wrzucasz
Uczuciem uderzasz swym celniej niż kusza…
Odpoczęłam w Twych ramionach
Po bardzo ciężkim dniu
W Ciebie jak w puch wtulona
Ułożyłam się do snu…
(…) To co dla Ciebie jest presją,
dla mnie jest wyzwaniem
To co dla Ciebie poezją,
dla mnie zwykłym pisaniem
Już nie wierzę Ci jak dawniej
Nie oddaje miejsca w duszy
Skończyłabym bardzo marnie
Gdybym dała lody skruszyć…
Przyjdź do mnie, gdy śpię
I otul szczelnie sobą
Nie obudź, niech drgnie
Me serce znów tuż obok…